Rozumiecie zatem z czym to się wszystko wiąże - z oszczędnościami. Wszystko wskazuje na to, że niezależnie od sytuacji pandemicznej, w kinie nie pojawię się za prędko, będę musiał ograniczyć wydatki na serwisy streamingowe, jakiekolwiek mniejsze czy większe przyjemności, no i oczywiście - na komiksy. To ostatnie oznacza zaś, że nie wszystko będę mógł recenzować, a za jakiś czas odetnie mi się kurek z tytułami zagranicznymi (mój przedwczorajszy preorder na ATOM Comics zamknął się w kwocie... 60 złotych, miesiąc wcześniej nie zamówiłem nic), a w połączeniu z wizytami w szpitalu oraz konieczności dorabiania sobie wszelkimi możliwymi sposobami (których i tak za wiele nie mam), będzie to wyraźnie rzutowało na kształt bloga. Postów będzie dużo mniej, "Jedynki pod lupą" prawdopodobnie zupełnie zakończę (bo koszta), a ponieważ nadal nie mam zamiaru zmieniać się w jednego z tych recenzentów, co sępią co miesiąc od każdego 95% jego oferty wydawniczej, to po prostu tempo recenzowania siądzie. Już teraz odłożyłem dziewiąty tom "Invincible" na "kiedyś", bo te 70 złotych przyda mi się aktualnie gdzieś indziej.
Ale żeby nie było tak straszliwie źle w tym poście, to postaram się zrobić co w swojej mocy, by za rok móc napisać o ósmych urodzinach mego dzieciątka. Tego się trzymajmy :)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dziecięcia - trzymaj się tam mocno!
OdpowiedzUsuńP.S. a moze by tak patronite..?
Nie planuję
UsuńBrawo😀
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, zawsze czekama na każdy wpis :) Szkoda, że nie możemy jakoś pomóc!
OdpowiedzUsuń